Myśli z Pit Lane z okazji Walentynek
Rezerwuj najlepsze doświadczenia i wycieczki w Marbella:
Jeśli rezerwujesz swoją wycieczkę do Marbella w ostatniej chwili, mamy to dla Ciebie. Poniżej znajdziesz najlepsze wycieczki i doświadczenia!Jeśli rezerwujesz swoją wycieczkę do Marbella w ostatniej chwili, mamy to dla Ciebie. Poniżej znajdziesz najlepsze wycieczki i doświadczenia!- Z Marbelli: Kanioning z przewodnikiem po rzece Guadalmina
- Z Malagi: 1-dniowa wycieczka do Maroka z przewodnikiem i lunchem
- Z Costa del Sol: Wycieczka do Mijas, Marbelli i Puerto Banús
- Z Malagi: jednodniowa wycieczka na Gibraltar i rejs delfinami
- Costa del Sol: Prywatny transfer w jednÄ… stronÄ™ z/na lotnisko w Maladze
Moje życie jako restauratora/szefa kuchni/udającego znawcę wina i ostatnio jako fotoreportera Waltera Mittego można by opisać jako pełną romantykę Pełną Grand Prix Formuły 1. Rozpoczynając od tyłu stawki jako nowicjusz, z wystarczająco dobrym silnikiem, ale okropną konstrukcją nadwozia i oponami, moje wczesne romantyczne wysiłki zakończyły się wieloma zacięciami i brakiem sponsorów. Nie zrażony, w młodzieńczym upojeniu, trwałem, podpisując dobry kontrakt z Team Ireland, pięknym pojazdem, olśniewającym się w lakierze Auburn i białych oponach białych ściankach. Trwało to 7 lat, ale wiedziałem już na początku, że to nie potrwa wiecznie, ponieważ nie miała zbyt wielkiego potencjału i była zdolna spędzać całe dni w garażu.
Następnie pojawiła się krótka blondynka, ognista i bardzo dobra w zakrętach, ale jej zużycie paliwa było straszne, a uruchomienie jej rano było niemal niemożliwe, to już zabrało mi 14 lat mojej kariery wyścigowej i nie widząc na horyzoncie podium, przyszedł czas nie tylko na znalezienie innego zespołu, ale także przeniesienie siedziby wyścigowej do słonecznej Marbelli.
Zrezygnowawszy z toru na kilka lat, ciesząc się dokoła pit lane spoglądaniem na inne pojazdy kierowców i nawet zaliczając kilka kółek w tych szybszych, w końcu spotkałem to, co myślałem, że będzie moim marzeniem, Teamem Jet Black z zagłówkiem, bocznym panelem białym, a przodem, który sprawiłby, że James Hunt byłby zazdrosny. To było to, pomyślałem i z radością ścigałem się po torze, notując dobre czasy i nawet zdobywając dwa piękne zwycięstwa, którymi jestem bardzo dumny, a kiedy piszę, zaczynają swoje romantyczne kariery wyścigowe, gdzie ten cały czas ucieka.
Niemniej jednak, ta udana współpraca wpadła w tarapaty ze względu na zbyt wielu kierowców, którzy chcieli zasiąść za kierownicą, i z pewnością kilku z nich wzięło ją na kilka okrążeń w środku wyścigu. Z tyloma doskonałymi zespołami oferowanymi w Marbelli było, i nadal jest bardzo trudno wybrać następny, bądź również martwić się, że następny jest zainteresowany tylko twoimi czasami okrążenia, a nie twoim ogólnym wynikiem w mistrzostwach.
Więc bawiąc się z kilkoma zespołami z Bloku Wschodniego przez kilka lat, ostatecznie musiałem zepsuć zawór i zostać zmuszony do przejścia na emeryturę i wymiany pierścieni tłokowych, co było niszczące, że tak powiem. Mój główny mechanik zalecił mi przejście na bezołowiową benzynę, jeśli chciałem mieć długie życie wyścigowe, tę radę niestety zignorowałem i w rezultacie mam bardzo słaby gaźnik i zmagam się na wzgórzach, ale na tyle dobry, żeby mogłem kontynuować i zdobyć kolejny kontrakt z zespołem Viking, jeśli rozumiesz, co mam na myśli. Uważałem to za wielki bonus, ponieważ byłem już na 49 okrążeniu i nie w mojej formie szczytowej, ale to, czego mi brakowało w mocy, zrekompensowałem najlepszymi pomrukami na torze i tak brzmiałem znacznie lepiej niż wyglądałem, zwłaszcza jeśli mogłeś mnie usłyszeć zanim wyleciałem z zakrętu. I niestety znów, po kolejnych siedmiu szczęśliwych latach i wielu ekscytujących okrążeniach, straciłem koncentrację w zakręcie 5 i ona odeszła, a ja zostałem z niczym wracając na boks, co przynosi mnie do dzisiejszego dnia, okrążenie 56, gdzie siedzę w garażu, zastanawiając się, czy powinienem zaopatrzyć się w komplet slicków i rozpocząć wyścig na maksa, czy też powinienem wybrać średnie i przyjąć, co przyniesie pogoda!
Więc moi drodzy przyjaciele z rodowodem, to moja walentynkowa refleksja, czy kiedykolwiek dostałem kartkę walentynkową, nie, nigdy, czy się jej spodziewam, nie, nigdy, ale na pewno osiągnąłem doskonałe wyniki zarówno na torze, jak i poza nim, i jeśli jest tam jakiś dobry zespół szukający doświadczonego kierowcy, mam opony i paliwo, musicie tylko przynieść pompkę i papier ścierny i dobry zmysł humoru.
Jedno jest pewne w Marbelli, będzie mnóstwo czekania na swojego Walentyna, aby wjechał jako pierwszy i zdobył podium, spryskiwanie szampanem przychodzi naturalnie...
Aby zdobyć pomysły, gdzie zabrać swoją ukochaną w Walentynki, koniecznie sprawdź naszą Listę Najlepszych Miejsc na romantyczne kolacje dla dwojga w Marbelli.